Maj. W powietrzu unosił się zmysłowy zapach lata.
Ale nie dla wszystkich. Leżał na sali szpitalnej. Marzył i pragnął wyzdrowieć.
Nagle zaczął słabnąć. Miał coraz płytszy
oddech. Poczuł jak zimny pot oblewa je ciało. Od głowy aż po nogi. Wszystkiemu winna był
cukrzyca.
Kiedy go poznałam budował zakład fryzjerski dla
najstarszego wnuka. W końcu był fryzjerem. Mistrzem. Wspaniały człowiek. Konsekwentny
w działaniu. Przepracowywał się, bo widział sens w tym, co robił.
Uwielbiał pić filiżankę słabej kawy. Chętnie
rozmawiał o bieżących sprawach. Nieraz wspominał. Czasami podczas filiżanki
kawy obcinał włosy. Nie przeszkadzało mu
słabe światło ani pogarszający się wzrok.
Rozumiał innych. Potrafił doradzić w każdej
sytuacji. Był doskonałym słuchaczem i mówcą.
Gdy choroba zaczęła postępować i poprzednim razem
trafił do szpitala w ciężkim stanie. Odzyskał sprawność, do tego stopnia, że
znowu prowadził samochód. To było coś niesamowitego… Bo nie miał już siły.
Jednak potrafił zaskoczyć wszystkich.
Odszedł w maju 2016 roku. Zabiła go cukrzyca. Ale
wspominam go – jednym tchem.
Cukrzycę zdiagnozowano u ponad 1, 5 mln Polaków.
Młodych. Starszych. Ambitnych, mających marzenia.
Wspaniały fryzjer mógłby doczekać się starości.
Mógłby, gdyby szybciej zdiagnozowano u niego chorobę i bardziej dbał o swojego
zdrowie. Zareagował na informacje o podwyższonym cukrze i nie ignorował jej.
Niestety. Nie stało się tak. Nie zdążył
zrealizować swoich marzeń.
Ty masz wybór, więc wybierz mądrze. Dbaj o swoje
zdrowie, bo ono jest najważniejsze. Pomyśl tylko: ile warte są Twoje marzenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz